Polimiód – badania miodu z miejskiej pasieki z recyklingu w Kielcach
W Światowy Dzień Pszczół, 20 maja 2021 r., na dachu Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach stanęły ule z recyklingu. Pszczoły krainki pod opieką Damiana Śpiewaka – zawodowego pszczelarza, „śpiewajaco” zdały egzamin na miejski miód. Jak smakuje? Czy nie jest zanieczyszczony metalami ciężkimi? Czas poznać wyniniki badań i rozprawić się z panującymi stereotypami.
Pszczoły w mieście?
„Wydawać by się mogło, że przestrzeń miejska nie jest dobrym miejscem dla pasieki. Ale to tylko pozory. Gęsta zabudowa miejska, rozwinięta infrastruktura, przemysł i wzmożony ruch wcale nie przeszkadzają pszczołom. Owady zapylające mogą korzystać z bogactwa roślin w parkach miejskich, ogródkach działkowych, a także z tych na przydomowych balkonach, tarasach itp. Miasto ma również tą przewagę nad terenami wiejskimi, że nie stosuje się tutaj środków chemicznej ochrony roślin. Zapewniam, że miód miejski jest zdrowy” – mówi Kinga Rodkiewicz z Fundacji Odzyskaj Środowisko.
By to stwierdzenie nie pozostało jedynie obietnicą, kielecki miód trafił do Instytutu Pszczelnictwa w Puławach. Ponad 300 ziaren pyłku m.in. z wierzby, klonu, dziewanny, taksony śliwy, maliny, koniczyny, trybuli z dodatkiem dziewanny, kasztanowca, lipy i chabra bławatka to wynik analizy pyłkowej Polimiodu, co wskazuje, że jest to miód wielokwiatowy. Analiza jest kolejnym potwierdzeniem licznych badań na temat miodu miejskiego, który wyróżnia się bogactwem pyłków, co z kolei potwierdza tezę o większej bioróżnorodności roślin w środowisku miejskim.
Smog, spaliny i … miód?
Istnieje powszechna opinia, że miód z centrum miasta zawiera liczne toksyny w przeciwieństwie do „złotego nektaru” pozyskiwanego z regionów wiejskich. Na szczęście jest to błędne przekonanie, a pszczoły w miastach radzą sobie znakomicie, pomimo występującego zanieczyszczenia powietrza. Mieszkanki ula zbierają nektar i pyłek wyłącznie ze świeżych kwiatów, które nie mają w sobie ani grama zanieczyszczeń. Jakość miejskiego miodu potwierdzają badania. Miód kielecki pobrany z uli z recyklingu jest praktycznie wolny od zanieczyszczeń mając ich zaledwie 0,02% podczas gdy, norma dla polskiego miodu określona przez Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 3 października 2003 w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej miodu wynosi 0,1%.
Ule z bębnów od pralek?
Nie tylko pomysł posadowienia pasieki w centrum miasta wzbudzał kontrowersje. Dyskusja toczyła się również na temat konstrukcji uli. Obudowa korpusu została wykonana z bębnów od pralek, które najpierw zostały wyczyszczone, wyprostowane, a następnie pocięte w charakterystyczne heksagony nawiązujące do plastrów miodu. To, co dodatkowo przyciąga uwagę to czerwony daszek. On z kolei stanowi nawiązanie do czerwonych pojemników na zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny do 50 cm, które stanęły w Kielcach w ramach ogólnopolskiego projektu Elektryczne Śmieci. Warto podkreślić, że ule z recyklingu mają przede wszystkim pokazywać praktyczny wymiar recyklingu i przypominać o potrzebie selektywnej zbiórki elektrośmieci.
„Miejska pasieka z recyklingu posadowiona na dachu Biblioteki Głównej Politechniki Świętokrzyskiej jest swoistego rodzaju podziękowaniem dla kielczan za to, że segregują elektryczne śmieci. Jednocześnie, ule wykonane m.in. z bębnów od pralek, pokazują olbrzymi potencjał jaki niesie za sobą zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny. Prawidłowe postępowanie z elektrycznymi śmieciami, pozwala nam odzyskać cenne surowce i materiały, a z części z nich tworzyć domy dla pszczół, w których pszczoły krainki czują sią nadspodziewanie dobrze” – konkluduje Monika Wyciechowska z organizacji odzysku RLG Relectra Polska .
Ule z recyklingu to element ogólnopolskiego projektu Elektryczne Śmieci realizowanego wspólnie przez Miasto Kielce, MB Recycling, Fundację Odzyskaj Środowisko, RLG Relectra Polska Organizacja Odzysku SEiE przy współpracy z Politechniką Świętokrzyską.